Pewnej nocy w mieście pojawia się plotka o krążącym w nocy po ulicach zombie. Niestety nie jest to plotka, w ciemnych zaułkach Czarnoziemu zaczynają pojawiać się nieumarli. Wyglądają oni, w zależności od stanu, na świeże trupy lub dość stare, rozkładające się ciała. Cały czas przeraźliwie jęczą, poruszają się powoli i bezradnie lecz z każdą nocą jest ich coraz więcej.

Po jakimś czasie zombie zaczynają atakować karczmy. Najgorsze jest to, że często umarlakami są mieszkańcy portu, którzy niedawno zmarli. Przerażona klientela szybko zmienia lokale a zrozpaczeni właściciele po jakimś czasie sprzedają karczmy i zajazdy chętnym kupcom z południa. Oczywiste jest, że Gildia powoli traci wpływy i teren.

Za wszystkim stoją bracia Kobassi, a raczej jeden z nich - Rupert. Dawno temu był on człowiekiem związanym z Gildią, lecz z kimś zadarł i musiał opuścić miasto. Teraz pracuje dla Lorda Azzura, i podjudza go aby wytępić Gildię. Zaniepokojeni szefowie Gildii wyznaczą dużą nagrodę, najpewniej związaną z awansem, dla każdego kto przyczyni sie do rozwiązania tej zagadki.

Bracia sprowadzili z Salamonis, dwóch nekromantów. Obaj wskrzeszają umarłych za pomocą dziwnego, śmierdzącego śluzu, który sprowadzają z południa wozami. Śluz ten jest również wyrabiany na podstawie receptury.

Mniejsza kryjówka mieści się przy ulicy położonej pomiędzy placem Przypraw a ul. Pałacową. Wejść można do niej przez skrzynię. W środku plugawy nekromanta wskrzesza umarłych.

Druga kryjówka jest znacznie większa. Jest to sieć piwnic położonych pod browarami Freda na rogu ulicy Zegarowej. Wejść można tam przez drzwi ukryte za szafą w piwnicy browarów. Warto zauważyć, że zachodnia część Dystryktu Kupieckiego jest teraz w rękach Kobassich i pełno tam ich ludzi. Przesiadują oni w Tawernie Anfreta i w Dziurze w Ścianie. W piwnicach, próch kilkunastu oprychów jest drugi nekromanta, przygotowywujący ohydny wywar.